W poprzednim poście (klik) napisałam, że napiszę recenzję książki "Zanim umrę" J.Downham'a.
Nie będzie to taka recenzja, jakiej się uczymy pisać w szkole, bo :
Po 1: jak się czyta czyjegoś bloga, to nie po to, by przypominać sobie o szkole.
Po 2: nie chce mi się pisać prawdziwej recenzji.
O czym ona jest ?
Książka opowiada historię szesnastoletniej Tessy, która jest chora na białaczkę. Zostało jej zaledwie kilka miesięcy życia, więc tworzy listę 10 rzeczy, które chce zrobić przed śmiercią. ( więcej nie będę pisać, bo nie chce zdradzać fabuły książki ;) )
Moja opinia:
Książkę kupiłam we wtorek, ponieważ byłam z klasą w kinie ( na "Uprowadzonej 2" - jak chcecie, żebym też napisała o niej recenzje - piszcie w komentarzach ) i miałam blisko do Empiku. Zabrałam się do czytania od razu po powrocie do domu. Według mnie książka jest genialna! Sposób w jaki mówi Tessa o swojej chorobie i nie tylko ( narrator jest pierwszoosobowy ) jest... no tego nie da się opisać.
Nie myślcie sobie, że cała książka jest o umieraniu i użalaniu się nad sobą. Wręcz przeciwnie! Dziewczyna cieszy się życiem i stara się nie myśleć o chorobie. Ale z drugiej strony nie wierzę, że można było przeczytać i nie zapłakać ( Daily Express ).
INFORMACJA:
Jeśli nie masz pieniędzy, a chciałbyś / chciałabyś przeczytać, to możesz za darmo pobrać z tej stronki (klik) - wystarczy założyć konto i gotowe! :)
A tak wygląda książka. |
___________________________________________________________
I jeszcze informacja dla ludzi nieposiadających okien - spadł pierwszy śnieg :)
Widok z balkonu :) |
Widok z okna :) |